lolo - 2010-04-27 09:16:46

Sieć hipermarketów Tesco zamontowała pierwsze kasy samoobsługowe.
Na razie w Krakowie, ale docelowo mają w nie zostać wyposażone wszystkie duże sklepy tej marki. Podobną nowinkę wprowadza sieć Real. Kasjerki boją się o swoją przyszłość.

Pani Bożena (imię, na prośbę kobiety, zmienione), kasjerka w jednym z łódzkich hipermarketów Tesco mówi, że słyszała rozmowy kierowników o tym, że testowane są nowe kasy. I że jeśli się sprawdzą, będą zwolnienia.

- Część z nas zostałaby przesunięta do patrzenia klientom na ręce i pomagania im, a część straciłaby pracę - denerwuje się pani Bożena. - Jeżeli mnie zwolnią, to już tylko mogiła zostaje. Zarabiam tu 1,5 tys. zł brutto plus premie. Niedużo, ale praca nakasie była dla mnie jedyną szansą. Mam ponad 50 lat, jestem schorowana - dodaje.

Michał Sikora, rzecznik Tesco, uspokaja: - W sklepie w Krakowie nikt nie stracił pracy, naszym celem nie jest cięcie kosztów, ale wprowadzenie nowej, dodatkowej usługi - przekonuje Sikora. - W dużych marketach jest około 40 tradycyjnych kas. Boks z 4 urządzeniami samoobsługowymi zajmie miejsce jednej lub dwóch zwykłych kas, ale zatrudniona będzie przy nim kasjerka do pomocy klientom - dodaje Sikora. Docelowo kasy samoobsługowe mają być zamontowane we wszystkich hiepermarketach Tesco, które mają powyżej 2 tys. metrów kwadratowych powierzchni, na razie jednak nie ma żadnych konkretnych planów co dołódzkich sklepów. Oznacza to, że w perspektywie przynajmniej pół roku nic się nie zmieni.

Natomiast do końca tego tygodnia decyzję o przebudowie kilku obiektów w Polsce ma podjąć sieć Real, która również przy tej okazji chce zamontować kasy samoobsługowe. Nie wiadomo jeszcze, czy w tej grupie będzie
któryś z łódzkich obiektów.
P. Brzózka, A. Zboińska

GotLink.pl